Wszystkie z Was, które zajmowały się pikowaniem, wiedzą jak to wciąga. Równomierny stukot maszyny i skupienie tylko na szyciu ma właściwości niemal terapeutyczne. Zapomina się o całym świecie.
Efekty przerosły nasze najśmielsze oczekiwania.
Popatrzcie jak technicznie wygląda zwierzenie o pierwszym pikowaniu. Znakomicie.
A pozostałe prace ustępują mu może pod względem artystycznym, ale nie technicznym.
Na niektórych pikowankach wiszą jeszcze nitki, które zostaną zawiązane i wciągnięte w domu. Szkoda było czasu na zajęciach na tę żmudną czynność.
Najbliższy kurs z pikowania będzie 23 listopada. Zapraszamy.