W ubiegłym tygodniu, mimo niesamowitych upałów, dziewczyny dzielnie szyły. Wentylator dmuchał na nas delikatnie, żeby nie zburzyć tego, co pracowicie usypały i ułożyły nasze kursantki.
Las uszyty przez Renatę
powstawał według takiego obrazu Janet Bell.
Grażyna swoje kwiaty
szyła na podstawie zdjęcia znalezionego w "Dzień dobry Bieszczady" na Facebooku,
a ryby Aldony,
powstawały na podstawie obrazu znalezionego przeze mnie kiedyś w portalu handlującym sztuką.
Confetti to żmudna technika.
Obrazki, które Wam pokazuję wymagają jeszcze trochę pracy, ale ja i tak jestem bardzo dumna z dziewczyn, bo znakomicie pojęły, o co chodzi w tej zabawie :).
Aniu - jak ty to robisz, ze w tak krótkim czasie w twoich uczennicach budzą się demony artystyczne??? I techniczne!!! Wszystkie 3 prace już są świetne. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDanka, ja sama nie wiem, jak to się dzieje. Strasznie zdolne bestie przychodzą na te zajęcia ;)
UsuńWow! Zdolne dziewczyny i super nauczycielka :-) Bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńAta, i sama wiesz, że oryginały są dużo, dużo lepsze niż wszystkie zdjęcia. A tu aż iskrzy od kolorów :)
Usuń