Pierwszego dnia skupiłyśmy się na moim ulubionym confetti. Mam nadzieję, że teraz, to będzie też ulubiona technika pań, które przyszły, a niektóre z bardzo daleka (1500 km!!!) dojechały, a właściwie doleciały, na warsztaty.
Dwoiłyśmy się i troiłyśmy, żeby w krótkim czasie nauczyć się techniki confetti i uszyć jeszcze mały obrazek. Udało się znakomicie. Uczestniczki kursu zadowolone, pod koniec zajęć dopytywały się, kiedy będą następne warsztaty patchworkowe we Wrocławiu. Będą. Chyba na początku marca.
A to nasze obrazki:
We czwartek uczyłyśmy się szyć i ciąć :)
Dziewczyny, bardzo Wam dziękuję za wspaniałą atmosferę, Wasz zapał i kreatywność. To wielka przyjemność przebywać z zakręconymi w tę samą, patchworkową stronę. Do zobaczenia :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz