Początki są zwykle trudne, każda z pań chciałaby pikować równo, prosto, idealnie.... a do tego są potrzebne godziny treningów.
Kto pikował, ten wie, że 6 godzin kursu to trochę mało na próby prostych pikowań i potem jeszcze uszycie pikowanego obrazka, a jednak się udało! Jeszcze trzeba schować nitki, doszyć lamówkę i gotowe! Popatrzcie jakie cuda powstały.
Dziewczyny, jesteście niesamowite! Bardzo Wam dziękuję za wspólną zabawę.
Niżej pokazuję parę zdjęć z weekendowych kursów, resztę mini quiltów można obejrzeć tutaj.
Bardzo ładne
OdpowiedzUsuńZdolne uczennice :)
OdpowiedzUsuńCzuję się zaszczycona pochwałami Ani, i porządnie nakręcona na szlifowanie pikowania...
OdpowiedzUsuń