Pikowanie to podstawowa umiejętność quilterki. Bez niego ani rusz. Nie da się uszyć żadnego patchworku.
Uczestniczki wczorajszego kursu z podstaw pikowania wiedziały o tym doskonale. A na kursie przekonały się, że "nie święci garnki lepią" i one też mają szansę na piękne pikowanie, zwłaszcza, że zrobiły niesamowite postępy w ciągu paru godzin kursu. Początkowe quilterskie bohomazy zaczęły się przekształcać w całkiem kształtne obrazki.
Okazało się, że przydają się do tego różne "pomoce naukowe" dostarczone nam wcześniej przez firmę PRYM: klej tymczasowy, zakrzywione agrafki, które dobrze wbijają się w "kanapkę", szablony do rysowania wzorów, czy znakomita folia transferowa.
A tak wyglądają nasze próbki.
Dziewczyny, życzę Wam teraz czasu na quilterskie treningi, bo zapału macie mnóstwo. Do zobaczenia na następnych kursach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz