środa, 27 listopada 2013

Zimowy krajobraz szyty po łuku

Na naszych kursach już przez dwa weekendy szyjemy po łuku i szyjemy krajobrazy. W najbliższą niedzielę będą kolejne zajęcia na ten temat. Uszyłam taki mały zimowy krajobraz. Ma 70 x 65 cm i jest uszyty z tkanin bawełnianych.


Zbieram z sieci różne obrazki, które mogą mnie kiedyś zainspirować, do uszycia patchworku. Tym razem trafiłam na taki. To piękna tkanina Marimekko, a możecie ją znaleźć tutaj.
Ponieważ nie zapisałam sobie wcześniej skąd "ściągnęłam" ten obrazek, posłużyłam się wyszukiwarką Googli do obrazów. Znacie http://images.google.com?



Narysowałam sobie w skali 1:1 na papierze śniadaniowym obrazek, który zamierzałam uszyć.





Jak to zwykle bywa w trakcie szycia modyfikowałam ten obrazek i uszyłam co innego.
Papier śniadaniowy posłużył mi potem do uszycia drzew metodą Paper Piecing.


Wybrałam odpowiednie materiały. Zostało mi sporo ścinków w odcieniach błękitu z szycia "Tajemniczego lasu" więc i tym razem powstał obrazek w kolorze blue.


Wycięłam pierwsze łuki z papieru i metodą Paper Piecing przyszyłam drzewa a potem wszyłam po luku górki w tło. Wszyłam jezioro w drugi pasek.


Następnie przygotowałam do zszycia ze sobą dwa górne paski materiału.


W ten sam sposób wszyłam drzewa w górkę i wszyłam górkę i następne jezioro w drugi od góry pasek.
Potem powszywałam wszystkie drzewa i jeziora.


A następnie, po łuku, pozszywałam ze sobą kolejne paski.
Wypikowałam obrazek w szwie i ręcznie wypikowałam kilka drzewek.


 Miałam zamiar zrobić ręczne pikowanie w śnieżynki. Chciałam wykorzystać do tego lśniącą białą mulinę. Śnieżynki były większe na dole obrazka a zupełnie maleńkie na górze. Efekt był marny, mulina plątała mi się ciągle i straciłam efekt poduszeczek - górek. Potem wpadłam na pomysł, żeby zrobić pikowanie z zawijasami przypominającymi wiatr. To też nie wyszło dobrze, jakoś traciła się czytelność obrazka.
I zostało tylko pikowanie w szwie. Może jeszcze kiedyś wymyślę fajne pikowanie i wrócę do tego obrazka.

poniedziałek, 25 listopada 2013

Druga porcja krajobrazów

Wczoraj był kolejny kurs szycia krajobrazów i szycia po łuku.
Powstały kapitalne prace. Nasze uczennice szyją z coraz większym rozmachem. Widać po pracach jak owocują wiadomości wyniesione z zajęć i doświadczenie.
W następną niedzielę będzie już trzeci kurs szycia krajobrazów. Jestem bardzo ciekawa jakie obrazki powstaną.
A to są prace uszyte na wczorajszych zajęciach.







Takie prace wymagają umiejętności szycia po łuku, którą panie trenowały w pierwszej części wczorajszych zajęć. Powstały takie "wprawki".








środa, 20 listopada 2013

Kursy szycia pojagi i krajobrazów

Witam wszystkie istoty zakręcone patchworkowo i te, które trafiły tu przypadkiem i może zostaną.
Ten blog będzie uzupełniał działania naszej Szkoły Patchworku. Mam zamiar opowiadać tu o tym, co nowego w szkole, a czasem pokazać Wam jakieś ciekawe rzeczy znalezione w sieci. Tu będę umieszczać tutoriale, albo kierować do takich, które opracowali inni. Chcę też pokazywać to, co uszyły panie na naszych kursach.
Zależało mi na tym, żeby oddzielić te informacje od mojego bloga http://annaslawinska.blogspot.com, na którym będę od teraz pokazywać wyłącznie swoje prace.
Od czego zaczniemy? Oczywiście od naszych ostatnich zajęć czyli kursu szycia pojagi a potem szycia krajobrazów.
Pojagi to stara koreańska metoda zszywania tkanin, głównie przezroczystych. Prace uszyte w ten sposób służyły głównie do pakowania prezentów.
Przyznam, że nie wiedziałam o tym, gdy kilka lat temu uszyłam pracę, którą można zakwalifikować jako pojagi. To patchwork składający się z wielu przezroczystych tkanin a także z koronek, haftów richelieu.
Ten patchwork wisi w Szkole Patchworku na ciemnofioletowej ścianie i bardzo podoba się wszystkim kursantkom..




 Na potrzeby kursu uszyłam też próbkę klasycznego pojagi.


Tak się jakoś złożyło, że żadna z kursantek nie chciała szyć klasycznego pojagi, a wszystkie szyły jego odmianę zawierającą sporo koronek, którą Marzena nazwała polskim pojagi czyli poLjagi :)
To są prace uszyte przez uczestniczki kursu.


Tydzień później był następny nowy kurs. Uczyłyśmy się szyć po łuku, żeby potem te nowe umiejętności wykorzystać w szyciu krajobrazów.
Zobaczcie jakie prace powstały w ostatnią niedzielę.






Zawsze cieszy mnie różnorodność pomysłów naszych kursantek i entuzjazm z jakim podchodzą do swoich projektów. Ja bardzo lubię szyć krajobrazy, a kurs spowodował, że mam parę nowych pomysłów.
W najbliższą sobotę i niedzielę znowu będą kursy pojagi i szycia krajobrazów. Już jestem ciekawa, co nowego powstanie.