poniedziałek, 9 czerwca 2014

Malowane farbami i słońcem


Z kursem malowania i farbowania tkanin czekałyśmy do lata. Dużo przyjemniej i wygodniej maluje się i farbuje na tarasie i na trawniku, niż w sali lekcyjnej. Słońce spisało się na medal i zostawiło swoje ślady na ufarbowanych przez nas tkaninach. Same osiągnęłyśmy efekty, które dotychczas oglądałyśmy na japońskich czy amerykańskich tkaninach - drzewka przypominające nasz rodzimy koperek czy ornamenty niemalże identyczne jak babcina koronka.


 
 

 Słońce spowodowało też, że nasze płaskie tkaniny wyglądały jak trójwymiarowe. I to nie są cienie, a trwały efekt :)



A to materiały malowane techniką mieszaną.






I jeszcze proste shibori.



Duża część naszych prac musiała pozostać w utrwalaczu przynajmniej przez 24 godziny. Nie możemy ich pokazać, ale wierzcie mi, że zapowiadały się równie ciekawie, jak te które są na zdjęciach.
Teraz pozostało nam tylko pranie, prasowanie i możemy szyć patchworki jak malowane.