Niedzielne zajęcia w naszej szkole wyglądały inaczej niż zwykle. Maszyny poszły w kąt, a zastąpiły je igły do ręcznego szycia. Wszystko to za sprawą Kasi Małyszko, która uczyła nas aplikacji odwróconej mola. To żmudna technika ale przynosi fantastyczne efekty.
Dziewczyny, jak
zwykle, były innowacyjne. Myślę, że powstał pierwszy w
historii tej techniki kran z wypływającą z niego wodą - Małgosia uszyła
go dla swojego synka zafascynowanego kranami. Królowały rybki, w różnych kolorach. Zobaczcie zdjęcia prac uczestniczek kursu wraz ze skróconą dokumentacją fotograficzną procesu ich powstawania. Więcej zdjęć znajdziecie tutaj.
W drugiej części zajęć Kasia opowiadała o swoich "makałatkach", o tym co ją inspiruje i jak powstają, a my z przyjemnością oglądałyśmy z bliska wszystkie szczególiki i smaczki tych niezwykłych prac. Kasiu, bardzo dziękuję :)
Moje ręce i moja rybka ta niebieska w żółte paseczki. Miło spędziłam czas na szyciu ręcznym, a makałatki Kasi warto zobaczyć na żywo, są piękne i bardzo klimatyczne. Teraz walczę dalej z rybkami szytymi techniką mola Lubię szyć ręcznie, bo to jak z dzierganiem na drutach, można siedzieć na kanapie i oglądać komedię romantyczną, to dopiero relaks.
OdpowiedzUsuńa zapomniałam dodać, najbardziej lubię Parę Prezydencką uszytą przez Kasię.
Usuń