poniedziałek, 22 grudnia 2014
piątek, 12 grudnia 2014
Kasia Małyszko i aplikacja odwrócona mola
Niedzielne zajęcia w naszej szkole wyglądały inaczej niż zwykle. Maszyny poszły w kąt, a zastąpiły je igły do ręcznego szycia. Wszystko to za sprawą Kasi Małyszko, która uczyła nas aplikacji odwróconej mola. To żmudna technika ale przynosi fantastyczne efekty.
Dziewczyny, jak
zwykle, były innowacyjne. Myślę, że powstał pierwszy w
historii tej techniki kran z wypływającą z niego wodą - Małgosia uszyła
go dla swojego synka zafascynowanego kranami. Królowały rybki, w różnych kolorach. Zobaczcie zdjęcia prac uczestniczek kursu wraz ze skróconą dokumentacją fotograficzną procesu ich powstawania. Więcej zdjęć znajdziecie tutaj.




W drugiej części zajęć Kasia opowiadała o swoich "makałatkach", o tym co ją inspiruje i jak powstają, a my z przyjemnością oglądałyśmy z bliska wszystkie szczególiki i smaczki tych niezwykłych prac. Kasiu, bardzo dziękuję :)
wtorek, 25 listopada 2014
Gwiazdkowy prezent dla Hermenegildy Kociubińskiej
Uwaga!!!! To pomysł na oryginalny prezent gwiazdkowy.
Nie wiecie co kupić swojej koleżance, żonie, dziewczynie, siostrze, mamie, córce? A może chcecie podpowiedzieć Mikołajowi, co ma Wam dać pod choinkę?
Kupcie u nas voucher na kurs patchworkowy. Kosztuje 165 zł. Można go zrealizować aż do końca czerwca 2015 r. Do wyboru jest ponad 20 różnych kursów, w tym również z podstaw szycia na maszynie "zaprzyjaźnij się ze swoją maszyną". Organizujemy też zajęcia indywidualne.
A co trzeba zrobić, żeby kupić taki voucher?
Napisz do nas na adres biuro@szkolapatchworku.pl komu chcesz podarować taki prezent, a my wpiszemy w voucher imię i nazwisko osoby, która chcesz obdarować, wyślemy Ci voucher mailem, a Ty zapłacisz za niego przelewem 165 zł. Proste? No to do dzieła.... :)
Nie wiecie co kupić swojej koleżance, żonie, dziewczynie, siostrze, mamie, córce? A może chcecie podpowiedzieć Mikołajowi, co ma Wam dać pod choinkę?
Kupcie u nas voucher na kurs patchworkowy. Kosztuje 165 zł. Można go zrealizować aż do końca czerwca 2015 r. Do wyboru jest ponad 20 różnych kursów, w tym również z podstaw szycia na maszynie "zaprzyjaźnij się ze swoją maszyną". Organizujemy też zajęcia indywidualne.
A co trzeba zrobić, żeby kupić taki voucher?
Napisz do nas na adres biuro@szkolapatchworku.pl komu chcesz podarować taki prezent, a my wpiszemy w voucher imię i nazwisko osoby, która chcesz obdarować, wyślemy Ci voucher mailem, a Ty zapłacisz za niego przelewem 165 zł. Proste? No to do dzieła.... :)
wtorek, 18 listopada 2014
"Firma Portretowa" Szkoły Patchworku?
Może jeszcze nie teraz, ale jesteśmy na najlepszej drodze do tego, żeby podobnie jak Witkacy, stworzyć naszą firmę portretową. Aż się wierzyć nie chce, że to były pierwsze zajęcia z szycia portretów i ich uczestniczki naprawdę wcześniej tego nigdy nie robiły.
To były autorskie zajęcia Marzeny Krzewickiej, a ja byłam czeladnikiem :).
Na początku są trzy portrety uszyte na podstawie tego samego zdjęcia przez trzy różne osoby.
Wszystkie portrety wymagają jeszcze mniejszego albo większego retuszu. W niektórych trzeba łatki przyszyć maszyną, w innych jeszcze brakuje włosów. Portrety są podobne do pierwowzorów, a szycie ich sprawiło nam wielką radość.
Ja z zazdrością patrzyłam na uczestniczki naszych zajęć portretowych i obiecuję sobie, że ja też niedługo siądę do takiej zabawy, a Wam dziewczyny dziękuję za wielką lekcję inspiracji.
Następny taki kurs będzie 29 listopada. Zapraszamy.
To były autorskie zajęcia Marzeny Krzewickiej, a ja byłam czeladnikiem :).
Na początku są trzy portrety uszyte na podstawie tego samego zdjęcia przez trzy różne osoby.
Wszystkie portrety wymagają jeszcze mniejszego albo większego retuszu. W niektórych trzeba łatki przyszyć maszyną, w innych jeszcze brakuje włosów. Portrety są podobne do pierwowzorów, a szycie ich sprawiło nam wielką radość.
Ja z zazdrością patrzyłam na uczestniczki naszych zajęć portretowych i obiecuję sobie, że ja też niedługo siądę do takiej zabawy, a Wam dziewczyny dziękuję za wielką lekcję inspiracji.
Następny taki kurs będzie 29 listopada. Zapraszamy.
Tak wyglądała praca.
środa, 12 listopada 2014
Stitch & slash zamiast łaciaków
Na dzisiejsze zajęcia w naszej szkole była zaplanowana nauka szycia łaciaków. To moja ukochana technika, udoskonalam ją od kilku lat i chętnie dzielę się wiedzą na ten temat. W ten sposób uszyłam kilka słońc, również takie "widziane z morskiej głębiny". Ciekawych zapraszam na moją stronę www.annaslawinska.pl.
Ostatnio trochę zdradzam ten sposób szycia, na rzecz innych technik, których uczymy się w szkole: w ten sposób polubiłam na przykład confetti czy witraże.
Kilka dni temu uszyłam małą próbkę, 30 x 30 cm w jeszcze innej technice "stich & slash". Zajrzyjcie tutaj.
Ta próbka tak spodobała się uczestniczkom dzisiejszych warsztatów, że wszystkie szyły i cięły zawzięcie. Miałyśmy trochę za mało czasu, żeby skończyć prace, ale dziewczyny obiecały, że zrobią to w domu a ja zaktualizuję ten wpis, gdy doślą mi zdjęcia skończonych patchworków.
Ostatnio trochę zdradzam ten sposób szycia, na rzecz innych technik, których uczymy się w szkole: w ten sposób polubiłam na przykład confetti czy witraże.
Kilka dni temu uszyłam małą próbkę, 30 x 30 cm w jeszcze innej technice "stich & slash". Zajrzyjcie tutaj.
Ta próbka tak spodobała się uczestniczkom dzisiejszych warsztatów, że wszystkie szyły i cięły zawzięcie. Miałyśmy trochę za mało czasu, żeby skończyć prace, ale dziewczyny obiecały, że zrobią to w domu a ja zaktualizuję ten wpis, gdy doślą mi zdjęcia skończonych patchworków.
poniedziałek, 27 października 2014
Pikujemy
W niedzielę nasza szkoła przypominała halę sporej szwalni. Po pierwszej, teoretycznej części, dziewczyny zabrały się do pikowania i .... niemalże straciłyśmy z nimi kontakt. Tak były pochłonięte pracą, skupione na tym co robią, że widok ich pracujących przypominał salę pełną szwaczek pracujących na akord!
Wszystkie z Was, które zajmowały się pikowaniem, wiedzą jak to wciąga. Równomierny stukot maszyny i skupienie tylko na szyciu ma właściwości niemal terapeutyczne. Zapomina się o całym świecie.
Efekty przerosły nasze najśmielsze oczekiwania.
Popatrzcie jak technicznie wygląda zwierzenie o pierwszym pikowaniu. Znakomicie.
A pozostałe prace ustępują mu może pod względem artystycznym, ale nie technicznym.
Na niektórych pikowankach wiszą jeszcze nitki, które zostaną zawiązane i wciągnięte w domu. Szkoda było czasu na zajęciach na tę żmudną czynność.
Najbliższy kurs z pikowania będzie 23 listopada. Zapraszamy.
Wszystkie z Was, które zajmowały się pikowaniem, wiedzą jak to wciąga. Równomierny stukot maszyny i skupienie tylko na szyciu ma właściwości niemal terapeutyczne. Zapomina się o całym świecie.
Efekty przerosły nasze najśmielsze oczekiwania.
Popatrzcie jak technicznie wygląda zwierzenie o pierwszym pikowaniu. Znakomicie.
A pozostałe prace ustępują mu może pod względem artystycznym, ale nie technicznym.
Na niektórych pikowankach wiszą jeszcze nitki, które zostaną zawiązane i wciągnięte w domu. Szkoda było czasu na zajęciach na tę żmudną czynność.
Najbliższy kurs z pikowania będzie 23 listopada. Zapraszamy.
Pierwsze targi facebookowej grupy Warszawa Szyje
25 października w Centrum Paca spotkałyśmy się na pierwszych targach grupy Warszawa Szyje.
Było bardzo ciekawie, inspirująco i energetycznie. Kilka warsztatów, sprzedaż tkanin i akcesoriów krawieckich. My też poprowadziłyśmy dwa mini warsztaty. Przyszły na nie fajne dziewczyny, ciekawe patchworków.
Już po tym, jak opublikowałam ten post, Małgosia pokazała na facebooku swój śliczny patchwork, który rozpoczęła na warsztatach a skończyła w domu. Pozwoliła mi wkleić tutaj swoje zdjęcia. Bardzo dziękuję.
Było bardzo ciekawie, inspirująco i energetycznie. Kilka warsztatów, sprzedaż tkanin i akcesoriów krawieckich. My też poprowadziłyśmy dwa mini warsztaty. Przyszły na nie fajne dziewczyny, ciekawe patchworków.
Warsztaty trwały tylko dwie godziny, ale to nie przeszkodziło ich uczestniczkom w uszyciu ślicznych, małych patchworków. Uczyłyśmy się prostych technik: log cabin i bargello. Zobaczcie jakie prace powstały.
Dziewczyny, mam nadzieję, że to będzie początek Waszej patchworkowej przygody.
Organizatorkom targów bardzo dziękujemy za zaproszenie i mnóstwo pracy przy realizacji tego spotkania. Mamy nadzieję na powtórki.
Już po tym, jak opublikowałam ten post, Małgosia pokazała na facebooku swój śliczny patchwork, który rozpoczęła na warsztatach a skończyła w domu. Pozwoliła mi wkleić tutaj swoje zdjęcia. Bardzo dziękuję.
wtorek, 14 października 2014
Zwierzęta górą czyli nasze przygody z art quiltem
Niedzielne zajęcia w Szkole Patchworku zdominowała natura ożywiona.
Połowa prac to obrazki zwierząt. Dziewczyny uszyły ptaki, rybę, lwa,
lisa, ślimaka i żyrafę. Powstały krajobraz, jabłoń i anioł latający nad
Ursynowem. Znakiem zmian jest księżniczka, która usadowiła się niedaleka
telefonu z widocznym znaczkiem facebooka.
To były zajęcia z art quiltu. Uczyłyśmy się szyć quilty na podstawie obrazków. W ruch poszła wyobraźnia uczestniczek wspomagana flizeliną rozpuszczalną i freezer paper. Powstały niezwykłe prace, bo najpierw rysunki na papierze a potem ich kopie na tkaninie. Zdjęcia nie oddają finezji i uroku tych obrazków malowanych igłą.
Na kursie były nasze stałe bywalczynie, patchworkowe "asiory", ale chyba największe wrażenie zrobiła na nas wszystkich czternastoletnia Julka, która nigdy wcześniej nie szyła na maszynie a zaczęła od pikowania z wolnej ręki i uszyła żyrafę. A zaraz potem uszyła księżniczkę i na dodatek jako jedyna skończyła swoją pracę obszywając ją lamówką! Rośnie nam wielki talent!
Zapraszam Was do pooglądania naszych obrazków.
Po zajęciach Ula tak napisała o nich na swoim blogu.
A tu jeszcze relacja Agi.
To były zajęcia z art quiltu. Uczyłyśmy się szyć quilty na podstawie obrazków. W ruch poszła wyobraźnia uczestniczek wspomagana flizeliną rozpuszczalną i freezer paper. Powstały niezwykłe prace, bo najpierw rysunki na papierze a potem ich kopie na tkaninie. Zdjęcia nie oddają finezji i uroku tych obrazków malowanych igłą.
Na kursie były nasze stałe bywalczynie, patchworkowe "asiory", ale chyba największe wrażenie zrobiła na nas wszystkich czternastoletnia Julka, która nigdy wcześniej nie szyła na maszynie a zaczęła od pikowania z wolnej ręki i uszyła żyrafę. A zaraz potem uszyła księżniczkę i na dodatek jako jedyna skończyła swoją pracę obszywając ją lamówką! Rośnie nam wielki talent!
Zapraszam Was do pooglądania naszych obrazków.
A tu jeszcze relacja Agi.
Subskrybuj:
Posty (Atom)